Listopad, grudzień i przełom roku to najgorętszy czas w pracy każdego specjalisty SEM. To właśnie ten moment, kiedy można i kiedy należy wycisnąć jak najwięcej z naszych kampanii. Do tego dochodzi cała masa najróżniejszych podsumowań, zestawień, estymacji, ofert, prezentacji itp. itd. Google chyba również rozumie, że jest to czas, gdy specjaliści nie mają specjalnie kiedy zapoznawać się z nowymi funkcjonalnościami, więc też ich nie wprowadza. Dlatego podSEMowanie grudnia będzie w tym miesiącu tak naprawdę podeSEMowaniem minionego właśnie roku. Przedstawiamy subiektywny i nie chronologiczny zestaw pięciu najważniejszych zmian w Google AdWords w 2017 roku.
Nowy interfejs Google AdWords
Nowy interfejs, bo oczywistym jest, że od tego trzeba zacząć (choć to temat, który specjalistów mocno irytuje). Krążyły od pewnego czasu plotki, że od stycznia Google zablokuje nam dostęp do starego interfejsu, zmuszając nas do pracy już tylko na nowym interfejsie. Na szczęście tak się nie stało, choć wszyscy nadal czekamy ze strachem na ten dzień. Dlaczego ze strachem? Dlatego, że nowy interfejs ciągle jest betą i w związku z tym przysparza pracującym na nim specjalistom wielu problemów. Z jednej strony Google powoli zmusza nas do przejścia na nowy interfejs, z drugiej jednak nie widać poprawy funkcjonalności, które kuleją. Generalnie nowy interfejs oceniamy pozytywnie i jest w nim wiele ciekawych i przydatnych funkcji, których nie znajdziemy w starym. Natomiast czekamy na moment, kiedy będzie on działał w pełni sprawnie, kiedy nie będzie się nic wysypywać i będzie można pracować płynnie, bez niespodziewanych przeszkód.
Zmiany w budżecie Google AdWords
„Od 4 października 2017 r. wydatki kampanii będą mogły przekroczyć dwukrotnie średni budżet dzienny, by pomóc Ci osiągnąć cele reklamowe” – to wiadomość od Google, która jak się słusznie okazało, mocno nas zaniepokoiła. Zmiana ta mocno dała nam popalić w listopadzie i w grudniu, gdzie budżety zawsze są większe, ruch zawsze jest większy i przychody z kampanii oczywiście również. Trudno było zapanować nad tym, kiedy Google podnosiło nam wydatki na kontach nawet o 100%. Rozplanowanie w tym momencie budżetu nie jest łatwe, ponieważ system uznaje teraz, że w dni z dużą ilością ruchu wysokiej jakości, koszty mogą przekroczyć budżet dzienny nawet dwukrotnie. Problem w tym, że w listopadzie i w grudniu w wielu sklepach internetowych każdy dzień charakteryzuje się dużą ilością ruchu wysokiej jakości. Do tego dochodzą różne wyprzedaże mikołajkowe, bożonarodzeniowe, sylwestrowe, Black Friday, Cyber Monday, Dzień Darmowej Dostawy itd., więc jeśli nie masz codziennych wydatków mocno pod kontrolą, może okazać się, że budżet, który sobie odłożyłeś np. na Black Friday został wydany przez Google dzień wcześniej. Jest to chyba jedyna zmiana wprowadzona w tym roku przez Google, którą oceniamy całkowicie negatywnie. Bardzo trudno jest planować wydatki, szczególnie w tych e-commercach, które mają częstą zmianę komunikacji i wiele promocji w ciągu miesiąca. W zależności od tego, jak często edytujemy budżet (a przy ciągłych zmianach komunikacji, promocji i problemów z tym, że system wydaje nam za dużo, robimy to często), algorytm obliczania limitu bierze pod uwagę coraz więcej zmiennych i ciągle przelicza go na nowo. Zapanować więc teraz nad tym i rozplanować budżet na koncie według własnych bądź klienta założeń nie jest łatwo. Niestety jest to zmiana, która została wprowadzona na stałe i nieodwołalnie, a więc musimy nauczyć się z tym pracować.
Google Data Studio
To narzędzie, które pojawiło się w tym roku w kwietniu i mimo iż nadal jest betą, w zespole Digital Hill korzystamy już z tego narzędzia regularnie. Tworzenie estetycznych wykresów, generowanie czytelnych prezentacji w formie dashboardów, automatyzacja raportowania – a wszystko to w oparciu o dane z rozmaitych, wybranych przez nas źródeł (m.in. Google AdWords, Google Analytics, Arkusze Google, Search Console, YouTube Analytics, przesłany plik itp.) daje wiele możliwości, dzięki czemu możemy naszym klientom pokazać jeszcze więcej. Podobnie jak w przypadku nowego interfejsu, nadal jest tu trochę niedociągnięć, ale mimo to nie wpływają one znacząco na przepływ pracy. Największym według nas problemem jest brak możliwości porównywania miesiąca do miesiąca. Jest to dość istotne w comiesięcznych raportach. Na razie obchodzimy ten problem ręcznie, lecz czekamy z niecierpliwością aż Google Data Studio wyjdzie z fazy beta i będzie pracować się sprawniej.
Kampanie GSP
System Google skończył ze skanowaniem treści maili, według których wyświetlał później reklamy użytkownikom na podstawie tego, co w tych mailach odczytał. Przynajmniej w teorii. 😉 Zmianę oceniamy pozytywnie, bo była to najbardziej kontrowersyjna forma targetowania reklam i chyba nie do końca etyczna. Z drugiej strony teraz Google będzie zbierać jeszcze więcej informacji o użytkowniku poprzez śledzenie jego aktywności w wyszukiwarce i w sieci reklamowej, do której należy również YouTube. A jak sama zmiana wpłynęła na wyniki kampanii? Dla wielu specjalistów prowadzących rozbudowane kampanie reklamowe w Gmailu na pewno oznaczała utratę źródła z wysokim współczynnikiem konwersji. Dla mniejszych kampanii zmiana ta nie wpłynęła znacząco na wyniki, a więc znowu wszystko zależy od skali prowadzonych działań.
Zmiany w pliku produktowym
To zmiany, które weszły na przełomie czerwca i lipca i dotyczą trzech punktów w pliku: minimalnej wartości zamówienia, atrybutów związanych z dostawą oraz czasu obsługi zamówienia.
Minimalna wartość zamówienia – do tej pory można było ją ustawić jedynie przy artykułach spożywczych i napojach. Teraz można ją ustawić przy wszystkich kategoriach, określając jej wartość w ustawieniach dostawy.
Maksymalne wartości cen i wagi przesyłki przesyłane w atrybutach “shipping” oraz “shipping_weight” – ich wprowadzenie zapobiegło pojawianiu się błędów związanych z danymi wejściowymi.
Dodatkowe atrybuty przy kampaniach kierowanych na Stany Zjednoczone. Te atrybuty to “min_handling_time” oraz “max_handling_time”, dzięki którym możemy wyświetlić w reklamach produktowych przewidywaną datę dostawy. Google oblicza szacunkową datę dostawy na podstawie tych atrybutów i czasu przewozu w ustawieniach dostawy w Merchant Center.
Rok 2017 był tak, jak się tego spodziewaliśmy – pełen zmian. Na efekty wielu jeszcze musimy poczekać, ale jesteśmy pewni, że i w 2018 roku prowadzenie kampanii Google Adwords będzie bogate w nieoczekiwane zwroty i akcje – oby z korzyścią dla wszystkich specjalistów i reklamodawców.