Teoretycznie nikogo, kto choćby przez krótszy czas zajmował się tworzeniem i optymalizacją kampanii AdWords, nie trzeba chyba przekonywać do zasadności stosowania rozszerzeń reklam tekstowych w możliwie jak największej ilości. Te pozornie drobne ulepszenia mogą mieć bardzo korzystny wpływ nie tylko na samą widoczność reklamy (zwiększając jej objętość i wizualnie wyróżniając ją spośród konkurencji), ale też na jej perswazyjność oraz na potencjał oceniany przez system. Wydaje się to oczywiste – korzystny wpływ rozszerzeń na współczynniki klikalności i wyniki jakości reklam, a często również na stawki CPC i współczynniki konwersji wydają się dostatecznym argumentem, który powinien skłonić reklamodawców do poświęcenia uwagi skrupulatnemu uzupełnianiu brakujących w kampaniach formatów. Wystarczy jednak przyjrzeć się wynikom wyszukiwania na wiele popularnych zapytań, żeby przekonać się, jak często zapomina się o tych podstawach dobrych praktyk z zakresu optymalizacji kampanii AdWords.
A czy Wy efektywnie wykorzystujecie wszystkie możliwe rozszerzenia w Waszych kampaniach reklamowych? Czas na małą powtórkę – zwłaszcza, że w ostatnich miesiącach pojawiło się sporo nowości w tym temacie.
Podstawowe zasady wyświetlania rozszerzeń
Niestety nie wystarczy samo dodanie rozszerzeń do reklam, by były one wyświetlanie. O tym decyduje system AdWords, biorąc pod uwagę ranking i pozycję reklamy (priorytetowo rozszerzenia będą się wyświetlały dla reklam na wyższej pozycji) – wchodzi tu w grę zatem kilka kluczowych czynników, takich jak wysokość stawki, jakość reklamy i jakość strony docelowej. Warto pamiętać też, że znaczenie mają również korelacje rozszerzeń: system nie pozwoli na pojawienie się takiej kombinacji dodatkowych formatów dla reklamy znajdującej się na niższej pozycji, która pozwoliłaby uzyskać wyższe CTR-y niż reklama znajdująca się wyżej w wynikach wyszukiwania. Można więc powiedzieć, że wyświetlanie dodatkowych informacji jest rodzajem gratyfikacji dla najlepszych reklamodawców i może motywować do poprawiania jakości komunikatów oraz – no cóż, to oczywiste – zwiększania maksymalnych stawek za kliknięcie.
Opłaty za kliknięcia i interakcje z większością rozszerzeń (wyjątkiem są bezpłatne kliknięcia w rozszerzenia opinii i oceny sprzedawcy) są naliczane tak samo, jak w przypadku kliknięć w nagłówek reklamy, choć rzeczywiste CPC takiej reklamy może być wyższe ze względu na rywalizację w wynikach wyszukiwania. Co do zasady jednak koszt kliknięcia czy koszt interakcji w przypadku reklamy z rozszerzeniami określany jest w taki sam sposób, co w przypadku reklamy bez rozszerzeń – nie musimy więc bać się jakichś dodatkowych opłat za „ulepszone” komunikaty.
Rozszerzenia możemy dodawać na poziomie konta, kampanii lub grupy reklam. Mamy do dyspozycji coraz większą ilość takich formatów, które najprościej podzielić możemy na ręczne –dodawane samodzielnie i konfigurowalne – oraz automatyczne, czyli dodawane przez Google bez naszej ingerencji.
Rozszerzenia ręczne
Zasób rozszerzeń ręcznych to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się obszarów kampanii reklamowych AdWords – Google często wprowadza w tym temacie zmiany i aktualizacje, regularnie też docierają do nas wieści dotyczące rozmaitych testów, zapewne więc już wkrótce możemy się spodziewać kolejnych nowości. Tymczasem mamy do dyspozycji jedenaście typów rozszerzeń ręcznych o zróżnicowanych funkcjach:
Rozszerzenia linków do podstron
To jedno z najstarszych i najczęściej używanych, a jednocześnie najbardziej efektywnych typów rozszerzeń reklam tekstowych w wyszukiwarce. Ich rola jest bardzo istotna – jak sama nazwa wskazuje, mają one wskazać użytkownikowi inne, potencjalnie interesujące dla niego obszary naszej witryny, o odmiennych URL-ach niż strona docelowa reklamy. Rozszerzenia te dają naprawdę wiele możliwości skierowania odbiorcy na podstrony zawierające użyteczne informacje lub część asortymentu zwiększającą szansę dokonania przez niego zakupu. Warto dodawać tu na przykład odnośniki do nowych linii czy kolekcji, linki do aktualnej promocji w reklamach ogólnych, linki do konkretnych kategorii asortymentu czy usług, innych niż te, do których odsyła nagłówek reklamy, ale też link do cennika czy do formularza kontaktowego.
Rozszerzenia linków do podstron dotyczą najczęściej reklam wyświetlających się na zapytania brandowe. Ich zaletą jest duża ilość dodatkowego tekstu (łącznie aż 70 znaków, nie licząc nagłówka rozszerzenia), jaki można zawrzeć w dwóch wierszach opisu; dzięki temu formaty te faktycznie znacznie zwiększają powierzchnię reklamy.
Obecnie Google testuje inne układy rozszerzeń linków do podstron dla reklam tekstowych – m.in. formę pojedynczej kolumny (tak jak teraz wygląda to w wersji mobile) zamiast dwóch kolumn w wyszukiwarce desktopowej. Czcionka w takim rozszerzeniu jest mniejsza, jednak mimo to powierzchnia reklamy wzrasta – wyniki organiczne przesuwają się jeszcze niżej niż dotychczas. Czas pokaże, która wersja okaże się najbardziej skuteczna i ostatecznie stanie się standardem.
Rozszerzenia objaśnień
Te rozszerzenia pojawiają się bezpośrednio pod tekstem reklamy w formie wiersza – maksymalnie mogą wyświetlić się 4 objaśnienia, każde po maksymalnie 25 znaków. To dobry sposób do krótkiego, hasłowego zakomunikowania naszych atutów: darmowej dostawy, błyskawicznej wysyłki, rabatów, promocji, cech produktów czy usług.
Rozszerzenia informacji w witrynie
Podobnie jak rozszerzenia objaśnień, ten format przybiera postać dodatkowego wiersza reklamy. Oferuje jednak więcej możliwości jeśli chodzi o treść: do wyboru mamy w tym przypadku kilkanaście rodzajów informacji o szczegółach oferty.
W e-commerce najczęściej wykorzystuje się marki, modele, style (informacje dotyczące charakterystycznych cech produktów, np. nowoczesne, tradycyjne, minimalistyczne, uniwersalne itp.), typy (jeszcze bardziej konkretne dane na temat oferowanego asortymentu, np. żyrandole, lampy stojące, lampy ogrodowe…), możemy też skorzystać z pola informacji o świadczonych usługach, lokalizacjach czy udogodnieniach. Dostępne są też informacje dedykowane konkretnym branżom – na przykład turystycznej (Polecane hotele), edukacyjnej (Kursy, Kierunki studiów) czy ubezpieczeniowej (nagłówek Ubezpieczenia).
Rozszerzenia połączeń
To po prostu rozszerzenie zawierające numer telefonu do firmy. Oczywiście alternatywą dla tego formatu mogą być kampanie typu „tylko połączenie”, ale ze względu na skuteczność, prostotę wdrożenia i większą uniwersalność nadal wielu marketerów woli używać standardowego ulepszenia reklam w wyszukiwarce. Oprócz opcji przejścia do witryny poprzez kliknięcie nagłówka, reklama z rozszerzeniem połączeń wyświetlona na smartfonie daje możliwość nawiązania połączenia telefonicznego wyłącznie za pośrednictwem przycisku „Zadzwoń”/”Zadzwoń pod numer…”.
Jeśli dodając numer telefonu zaznaczymy opcję „Urządzenia mobilne”, rozszerzenie to będzie miało charakter priorytetowy wobec wyświetleń pozostałych dodanych do reklamy rozszerzeń.
Co więcej, Google oferuje możliwość zliczania i raportowania połączeń telefonicznych jako konwersji, podobnie jak ma to miejsce w przypadku kampanii typu „tylko połączenie”. Raport taki dotyczy nie tylko ilości nawiązanych połączeń (jako konwersje możemy zliczać np. rozmowy trwające określony czas, np. dłużej niż minutę), ale też bardziej szczegółowych informacji na ich temat: czasu połączenia, numeru kierunkowego rozmówcy (dzięki czemu po czasie możemy wywnioskować, czy warto kierować reklamy na określony region) czy też stanu, typu lub kosztu połączenia. Aby móc korzystać z tej funkcji musimy jednak zdecydować się na wykorzystywanie numerów Google do przekazywania połączeń – w naszych reklamach będzie wyświetlał się niepowtarzalny numer telefonu, po kliknięciu którego system AdWords przekieruje użytkownika na właściwy numer telefonu naszej firmy.
W przypadku takiego rozwiązania należy pamiętać, że numer telefonu służący do przekazywania połączeń jest własnością Google i nie możemy wykorzystywać go w jakimkolwiek innym kontekście niż raportowanie połączeń i śledzenie konwersji telefonicznych w systemie AdWords.
Jeśli chodzi o wyświetlanie rozszerzeń połączeń w sieci reklamowej – jest to możliwe, ale obowiązują tu pewne ograniczenia. Wyświetlanie możliwe jest tylko na zaawansowanych smartfonach (nie na tabletach i nie w formie desktopowej), rozszerzenia połączeń nie są też dostępne dla kampanii typu Tylko sieć reklamowa – Remarketing oraz Tylko sieć reklamowa – cel marketingowy Instalacja aplikacji mobilnej lub Interakcja z aplikacją mobilną, a co najważniejsze – w sieci reklamowej niedostępna jest usługa raportowania połączeń.
Rozszerzenia lokalizacji
Z rozszerzeniami połączeń blisko związane są połączenia lokalizacji. To zaawansowana funkcja, na którą decyduje się wielu reklamodawców prowadzących działalność z lokalizacją fizyczną – sklepów stacjonarnych prowadzących równolegle sprzedaż internetową oraz lokalnych usługodawców. Wymogiem priorytetowym w tym przypadku jest posiadanie konta w usłudze Google Moja Firma i połączenie go z kontem AdWords.
W dobie mobile rozszerzenie tego typu jest po prostu nieocenione. Dzięki niemu potencjalni klienci znajdujący się w pobliżu interesującego ich punktu i wpisujący w wyszukiwarce na smartfonie frazy, które reklamodawca wykorzystuje w kampanii, zobaczą reklamę z rozszerzeniem lokalizacji zawierającym adres, odległość od punktu i klikalny przycisk typu „zadzwoń”, a po przejściu do odnośnika trafimy na wizytówkę firmy, gdzie mamy dostęp m.in. do informacji o godzinach otwarcia czy możliwość wyznaczenia trasy. W wersji desktopowej rozszerzenie lokalizacji w formie dodatkowego wiersza bezpośrednio pod reklamą zawiera adres, numer telefonu i godziny otwarcia. Klikalny adres przenosi nas do Map Google, gdzie już zainicjowana jest funkcja wyznaczania trasy z gotowym adresem docelowym pochodzącym z wizytówki Google.
Właśnie ta różnorodność opcji jest największą zaletą rozszerzeń lokalizacji. Wyświetlanie w sieci wyszukiwania, w sieci reklamowej – na stronach i w aplikacjach – oraz w Mapach Google, w których dzięki integracji wizytówki Google z kontem AdWords mamy szansę pojawić się nad wynikami organicznymi, oznacza ogromny potencjał jeśli chodzi o odpowiedź na konkretne potrzeby internauty. Ten format jest wręcz niezbędny zwłaszcza dla reklamodawców z szeroko pojętej branży usług, gastronomii, branży hotelarskiej czy medycznej – wszędzie tam, gdzie szczególnie duże znaczenie ma możliwość szybkiego i sprawnego pokierowania użytkownika do miejsca docelowego.
Rozszerzenia powiązanej lokalizacji
Opcja dostępna w tej chwili jedynie w kampaniach kierowanych na Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Australię, warto jednak o niej wspomnieć z nadzieją, że niebawem Google otworzy się w tym względzie również na inne kraje. Rozszerzenia powiązanej lokalizacji pozwalają reklamodawcy wskazać użytkownikowi najbliższy punkt sprzedaży – sieć sklepów – mający w ofercie jego produkty. To rozwiązanie jest zatem dedykowane przede wszystkim producentom współpracującym z sieciami sprzedaży. Co ciekawe, używanie tych rozszerzeń nie wymaga połączenia z kontem Google Moja Firma.
Rozszerzenia wiadomości
Rzadziej używanym formatem rozszerzeń reklam AdWords są rozszerzenia wiadomości. Mniejsza popularność wynika z pewnych utrudnień związanych z wymaganiami w zakresie ich użycia. Mianowicie firma, która decyduje się na stosowanie rozszerzeń wiadomości, musi dysponować numerem telefonu umożliwiającym obsługę SMS-ów (oznacza to rzecz jasna czynną obsługę wiadomości tekstowych). Rozszerzenie to dotyczy oczywiście wyłącznie reklam wyświetlanych na urządzeniach mobilnych. W praktyce, po kliknięciu przez użytkownika w ikonę wiadomości, następuje uruchomienie aplikacji SMS z domyślnym, utworzonym przez reklamodawcę tekstem (maksymalna długość to 100 znaków).
W tej chwili rozszerzenia wiadomości są dostępne tylko dla reklam w sieci wyszukiwania.
Rozszerzenia cen
W 2016 roku w reklamach AdWords na urządzenia mobilne miała miejsce spora rewolucja w postaci rozszerzeń cen. Okazały się one ciekawym i skutecznym rozwiązaniem nie tylko zwiększającym widoczność reklamy, ale też mogącym realnie zbliżyć potencjalnego klienta do podjęcia decyzji o zakupie już na etapie oglądania wyświetlonej w wyszukiwarce reklamy. Od wiosny 2017 roku Google udostępniło ten typ rozszerzeń dla reklam w wyszukiwarce na komputerach. To jedno z najbardziej konfigurowalnych i rozbudowanych rozszerzeń reklam AdWords – funkcjonalna i przejrzysta forma slidera pozwala wyeksponować nie tylko ceny konkretnych kategorii produktów, marek, typu asortymentu, usług, lokalizacji czy nawet wydarzeń, ale też skonfigurować ich kwalifikatory (konkretna cena, średnia cena, ceny od, ceny do).
Ponadto mamy tu duże możliwości w zakresie komunikacji – nagłówki o długości do 25 znaków każdy, a do tego po maksymalnie 25 znaków tekstu w każdym wierszu; jeśli dodamy do tego możliwość zastosowania aż 8 wierszy (każdemu z elementów przypisujemy odrębny dedykowany końcowy URL), potencjał przekazu reklamowego staje się naprawdę imponujący. Rozszerzenia cen świetnie sprawdzają się nie tylko przy stałej ofercie (należy jednak pamiętać o częstej weryfikacji dostępności i aktualności cen na stronach docelowych – czasami łatwo przeoczyć niektóre zmiany, a to bardzo niekorzystnie odbija się nie tylko na kosztach kampanii, ale też na wizerunku marki), są też świetnym wsparciem przy rozmaitych akcjach promocyjnych, także tych ograniczonych czasowo (możemy zaplanować daty rozpoczęcia i zakończenia oraz szczegółowy harmonogram wyświetlania rozszerzeń).
Rozszerzenia opinii
To bardzo atrakcyjny, ale też bardzo wymagający typ rozszerzeń reklam AdWords, ograniczony, póki co, tylko do reklam desktopowych w sieci wyszukiwania oraz (niestety) kilku języków (m.in. angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, japoński, włoski) – ich pula jednak rośnie, mamy więc nadzieję, że już niebawem wśród akceptowanych znajdzie się także polski.
Reklamodawcy, którym uda się spełnić wysokie standardy redakcyjne Google dotyczące rozszerzeń opinii, z pewnością wyróżniają się wśród reklam w wyszukiwarce i zyskują na wiarygodności popartej autorytetem. Żeby jednak móc wykorzystać opinie do promocji swojej firmy, trzeba je najpierw… oczywiście – mieć. A w interpretacji Google nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Źródło opinii musi mieć charakter zewnętrzny, obiektywny (nie pochodzący z płatnych materiałów PR-owych) i nieindywidualny, a zatem musi pochodzić z oficjalnych publikacji lub organizacji. Wchodzą w grę zatem takie źródła, jak prasa czy uznane portale branżowe, ale już komentarz osobisty na fanpage’u czy forum internetowym – nie. Przytaczana opinia może być dokładnym cytatem, ale może być też parafrazą. Wymogiem jest jednak pierwotna data opublikowania recenzji – opinia nie może być starsza niż rok. Skrupulatnie weryfikowana jest też autentyczność linku do źródła.
Dodatkowym ograniczeniem jest fakt, że w przypadku tego rozszerzenia mamy do wykorzystania tylko 67 znaków – łącznie dla nazwy źródła (musi ona odpowiadać nazwie domeny w adresie URL do źródła) i treści opinii.
Rozszerzenia aplikacji
Kolejnym formatem wśród rozszerzeń ręcznych są rozszerzenia aplikacji mobilnych, mające na celu zwiększenie liczby pobrań oprogramowania na urządzenia mobilne. Pojawiają się pod tekstem reklamy w postaci linka do aplikacji w sklepie Google Play lub Apple App Store (jeśli nasza aplikacja znajduje się w obu sklepach i utworzymy rozszerzenia dla każdego z nich, system sam wykryje typ urządzenia użytkownika i wyświetli dedykowany mu odnośnik). Tworząc rozszerzenie, musimy podać nazwę pakietu (w przypadku systemu Android) lub identyfikator danej aplikacji mobilnej (w przypadku aplikacji na system iOS) – znajdziemy je w adresach URL aplikacji w interesującym nas sklepie. Pamiętajmy też o wykluczeniu tabletów już na etapie tworzenia rozszerzenia, jeśli nasz link ma się wyświetlać tylko na smartfonach.
Jak widać promowanie aplikacji mobilnych z poziomu rozszerzeń jest bardzo proste, pytanie jednak, czy w dobie popularności reklam AdWords dedykowanych ściśle aplikacjom mobilnym są one potrzebne? Odpowiedź brzmi – tak, o ile przyrost liczby pobrań aplikacji należy do zaledwie pobocznych, a nie głównych celów naszej kampanii. W tej sytuacji nie musimy przeznaczać dodatkowych budżetów na reklamy promujące aplikacje – główna część reklamy nadal prowadzić będzie do wybranej przez nas, spełniającej podstawowe założenia marketingowe strony docelowej, podczas gdy użytkownicy urządzeń mobilnych w tej samej reklamie otrzymają jednocześnie możliwość zainstalowania aplikacji. I odwrotnie – jeśli pobrania aplikacji mobilnych są naszym podstawowym źródłem przychodu lub z innych powodów stanowią priorytet działań reklamowych, uniwersalna kampania promująca aplikację będzie dla nas najlepszym wyjściem (co nie znaczy, że musimy rezygnować z rozszerzenia w standardowych kampaniach reklam tekstowych).
Rozszerzenia promocji
Nowość wśród rozszerzeń ręcznych, dostępna od momentu wprowadzenia odświeżonej wersji interfejsu AdWords (lato 2017), testowana jednak już wcześniej w Stanach Zjednoczonych. Niestety ten format jest jeszcze niedostępny w języku polskim, ale to prawdopodobnie tylko kwestia czasu.
Rozszerzenia promocji mają na celu przyciągnięcie uwagi potencjalnych klientów komunikatem o akcji specjalnej, pojawiającym się pod tekstem reklamy. Oprócz uzupełnienia danych o promowanym produkcie czy usłudze (20 znaków), kwocie, walucie i końcowym URL, mamy tu możliwość wyboru typu promocji – wysokości pieniężnej lub procentowej zniżki, określenia wymagań, które trzeba spełnić by skorzystać ze zniżki (kod rabatowy lub zamówienie powyżej określonej kwoty) oraz ustawienia okresu obowiązywania promocji.
Opcjonalnie możemy też wybrać okazję, której dotyczy promocja – w rozwijanym menu znajdziemy takie świąteczne czy specjalne dni, jak Nowy Rok czy Walentynki, ale też np. Cyberponiedziałek. Można przewidywać, że szykuje się prawdziwa gratka dla marketerów obsługujących kampanie dla branży e-commerce.
Warto stosować jak najwięcej różnorodnych, samodzielnie konfigurowanych rozszerzeń reklam dostępnych w AdWords – to ogromna szansa na poprawienie widoczności reklam, podniesienie ich ogólnej efektywności oraz dotarcie z odpowiednim komunikatem do bardziej zdeterminowanych czy lepiej stargetowanych odbiorców bez drastycznego podnoszenia limitów budżetowych. Jednak należy pamiętać, że aby tego typu ulepszenia realnie działały na korzyść kampanii, nie można zostawiać ich samym sobie. Nawet najlepiej skonfigurowane rozszerzenia wymagają bieżącego monitorowania skuteczności (zaglądajmy do raportów rozszerzeń), dbałości o ich regularną aktualizację i korzystania z dostępnych możliwości, takich jak różnicowanie komunikacji w zależności od poziomu, na którym dodajemy formaty (np. bardziej ogólne objaśnienia na poziomie konta i kampanii, bardziej szczegółowe na poziomie grup reklam), dodawanie własnych harmonogramów wyświetlania poszczególnych formatów czy skrupulatna optymalizacja wizytówki w Google Firma w przypadku korzystania z rozszerzeń lokalizacji.
Rozszerzenia automatyczne
Rozszerzenia automatyczne to zagadnienie, o którym często zapominamy – w pewnym sensie nie bez przyczyny. Są to rozszerzenia dodawane do reklam niejako bez naszej kontroli (a często i wiedzy) przez system AdWords, gdy ten „uzna”, że zwiększą one ich skuteczność. O tym, jakie ulepszenia zostały dodane do naszych reklam w danym zakresie czasu dowiemy się z raportu rozszerzeń automatycznych dostępnego na karcie Rozszerzenia reklam (w nowym interfejsie AdWords – w sekcji Reklamy i rozszerzenia -> Więcej -> Rozszerzenia automatyczne). Możemy tam znaleźć rozszerzenia o charakterze podobnym do tych znanych nam z puli konfigurowanych ręcznie formatów: rozszerzenia połączeń, dynamiczne rozszerzenia linków do podstron, dynamiczne rozszerzenia informacji w witrynie i automatyczne rozszerzenia z lokalizacjami, a także mniej standardowe formaty: rozszerzenia z ocenami klientów przypisywanymi przez Google na podstawie ankiet konsumenckich (dostępne tylko przy kierowaniu na język angielski), rozszerzenia z ocenami sprzedawców (w postaci gwiazdek w skali 1 do 5) pochodzące ze źródeł zbierających opinie o firmach (opinie konsumenckie i ankiety konsumenckie Google, StellaService, opinie ze źródeł niezależnych i in.) mające być dla użytkownika wyznacznikiem wysokiej jakości usług (dostępne tylko w sieci wyszukiwania, dla firm, które zebrały minimum 150 niepowtarzalnych opinii i ogólną oceną co najmniej 3,5 gwiazdki). I jeszcze jedno ciekawe rozszerzenie niekonfigurowalne, dodawane automatycznie do reklam spełniających według Google określone warunki – rozszerzenia dotyczące poprzednich wizyt. Ten niestandardowy format dzięki swoistej personalizacji komunikatu (będącej sprawdzoną metodą przykuwania uwagi użytkownika) faktycznie może okazać się skutecznym środkiem skłaniającym użytkownika do kliknięcia. Treść dodatkowej linii tekstu pod reklamą ma formę przypomnienia o poprzednich wizytach – ich liczbie i ostatniej dacie odwiedzin:
Rozszerzenia w formie informacji o poprzednich wizytach zobaczą tylko użytkownicy, którzy są zalogowani na swoim koncie Google i odwiedzili naszą witrynę co najmniej raz ze strony wyników wyszukiwania Google lub co najmniej dwa razy poprzez kliknięcie reklamy w wyszukiwarce Google.
Rozszerzenia automatyczne często stanowią ułatwienie dla reklamodawcy i są korzystne dla kampanii, czasami jednak mogą stanowić pewien problem – na przykład w przypadku, gdy nie życzymy sobie połączeń telefonicznych do naszej placówki. W takiej sytuacji możemy usunąć niechciane formaty rozszerzeń automatycznych – na karcie Rozszerzenia należy wybrać Raport rozszerzeń automatycznych, a następnie zaawansowane Opcje rozszerzeń automatycznych. Tam możemy wykluczyć konkretne rozszerzenia.
Przedstawiony zbiór rozwiązań z zakresu rozszerzeń reklam tekstowych z pewnością już niebawem zostanie rozbudowany lub zmodyfikowany – Google ciągle testuje nowe formaty ulepszeń, starając się maksymalizować ich wpływ na wygląd i funkcjonalność komunikatów reklamowych. Z niecierpliwością czekamy więc na dalsze niespodzianki.